podróże

  • Rodzinna wyprawa na Litwę - diabły, wydmy i kibiny

    Litwo header

    Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie, charczała Matka urzekająco w kolejce do apteki głosem, którego nie powstydziłby się żaden z bywalców przydworcowych sklepów monopolowych. W tle bachory rzęziły malowniczo tym rodzajem mokrego, chwytającego za serce kaszlu, który rozdziera duszę każdego dorosłego człowieka zmuszonego patrzeć na niedolę niewiniątek. Cóż z tego, że tuż za progiem apteki niewiniątka radosnym kucgalopkiem popędziły w stronę stoiska z lodami. Nic to! - rzekła sobie Matka. Nic to, skoro przed nami Litwa w całej krasie. Przecież jest jak zdrowie!

  • Roskilde: łodzie, kozy & rock’n’roll

    headerroskilde

    Roskilde kojarzy wam się pewne z obrazami półnagich kolesi taplających się w błocie na jednym z największych festiwali muzycznych Europy. Nam kojarzy się głównie z kozami. A poza tym to jedno z fajniejszych miejsc, jakie można odwiedzić w Danii z dziećmi.

  • Rumunia z dziećmi - jak, gdzie, za ile?

    headerbukareszt

    Rumunia z dziećmi - jak pojechać i nie zwariować. Oto nasz krótki, subiektywny przewodnik pełen praktykaliów. Jak ugryźć ten niezbyt drogi kraj pełen przefajnych zabytków, niesamowitej przyrody i miłych ludzi?

  • Ryga z dziećmi - wizyta w kocim mieście

    header ryga

    No dobra cwaniaczki, z czym kojarzy Wam się Ryga? Ha! Nie wstydźcie się, można powiedzieć głośno. My, zupełnie szczerze mówiąc, nie nastawialiśmy się na zbyt wiele - ot, taki pit stop na naszej trasie wzdłuż bałtyckiego wybrzeża. Tymczasem Ryga, choć brak jej splendoru i rozmachu większych europejskich stolic, okazała się dość fajnym, kameralnym miastem - i to mimo deszczu, którym raczyła nas dość szczodrze. Czy się zakochaliśmy? No nie. Czy żałujemy? Też nie. Przecież był tam świstak robiący na drutach!

  • Spaleni słońcem – Gozo z dziećmi

    headerb

    No dobra, szykujcie się. Ostrzegaliśmy przecież, że jak tylko odzyskamy zdolność operacyjną (w sensie technicznym, bo odzyskanie wszelakich innych zdolności po wakacjach z bachorami wymaga oczywiście wakacji), to zaczynamy spamować zdjęciami. Alternatywnie możecie też olać zdjęcia i po prostu poczytać, jacy byliśmy na Gozo nieszczęśliwi.

  • Tallin z dziećmi - miasto z bajki

    atallin10

    Wąskie uliczki starego miasta pnące sie w górę, kolorowe średniowieczne kamienice, w oddali lśniące złote krzyże wieńczące "cebule" na dachu soboru Aleksandra Newskiego. W powietrzu niemożliwie pyszny zapach cynamonu, muzyka i darmowe wi-fi (określenie E-stonia nie wzięło się wszak z niczego). Bardzo, ale to bardzo bajkowy jest ten Tallin. Wskoczył z miejsca na sam szczyt listy fajnych europejskich miast, które odwiedziliśmy tego roku - a konkurencję miał niemałą.

  • Tokio, najdziwniejsze miasto świata

    headertokio

    Tokio. Jedno słowo - morze skojarzeń. Spokój ogrodów dookoła pałacu cesarskiego i szalony mrówczy pęd anonimowych tłumów mijających się na skrzyżowaniu Shibuya. Zapach kadzidła w świątyniach i ogłuszający hałas automatów do gry w salonach Pachinko. Wszystko zaskakujące, fascynujące, obce.

  • Turyn z dziećmi - idealny weekend na północy Włoch

    header turyn

    Ku naszemu sporemu zdumieniu Turyn, po którym nie obiecywaliśmy sobie wcale aż tak wiele, wysfortował sie na prowadzenie w kategorii najfajniejszych miast, jakie odwiedziliśmy w północnych Włoszech. Ba! Okazał się strzałem w dziesiątkę i dla dorosłych, i dla nieletnich dzięki... muzeom! A to już prawdziwa sztuka! Bo muzea są - jak wiadomo - nudne. Zwłaszcza te turyńskie, gdzie człowiek włazi rano, wychodzi wieczorem i cały jest zaskoczony, że olaboga, gdzie się podziały wszystkie te godziny?!

  • W ciemności

    header nietoperzowa

    Kiedy docieramy w serce jaskini Nietoperzowej, przewodnik prosi, by wziąć bachory za ręce i gasi latarkę. Nagle otaczają nas ciemności, gęste jak smoła, absolutnie nieprzeniknione, pełne małych, nieznajomych odgłosów. Matka czuje, jak mała dłoń coraz mocniej ściska dłoń matczyną.

  • W góry!

    header wgory

    W góry! Gdy na ulicach smętne zimowe błocko, gdy w powietrzu cuchnący smog, gdy dokoła buro i ponuro, rozwiązanie jest jedno. W góry! Wysokie czy niskie, nasze czy nie nasze - wszystko jedno. Byle ptaki na drzewach, byle ślady zajęcy odciśnięte na śniegu, byle wzrok uciekał w górę, w stronę szczytu. No to ruszamy.

  • Wakacje z dreszczykiem - Rumunia z dziećmi

    headertransfocostam

    2500 kilometrów na liczniku, jedno stłuczone kolano, jedne chlustające wymioty w samochodzie, jedno stado owiec tarasujących drogę, jeden słój miodu z górskich kwiatów, zero spotkań z rumuńską drogówką i - na oko - z dziesięć roboczogodzin pralki po powrocie. Taki jest bilans naszej tegorocznej wyprawy do Transylwanii. Zacnie było.

  • Wakacyjna kryjówka dla bandy piratów

    headerbanda

    Codziennie wracaliśmy na plażę z lekkim niepokojem – czy ciągle stoi? Czy ktoś go nocą nie rozwalił? Niełatwo wszak będzie o drugą równie doskonałą wakacyjną kryjówkę dla bandy piratów, jak taki drewniany szałas.

  • Wakacyjne wpadki - Islandia z dziećmi

    headerislandia4

    „Dwie najlepsze rzeczy w życiu to ciepły croissant i szybki powrót do domu” - pisał Stephen King. W kwestii croissanta możemy się spierać, ale w drugiej sprawie miał skubaniec rację. No więc wróciliśmy. Długo, mozolnie i w męczarniach. Położyliśmy bachory spać, siedliśmy przy stole i nie mogliśmy wyjść ze zdumienia – jak to możliwe, że te wakacje były takie fajne, skoro tyle zaliczyliśmy wpadek i fuckupów? No to poczytajcie sobie historię tej pięknej katastrofy.

  • Wakacyjny niezbędnik do walki z nudą

    wakacje z dziećmi

    Jaką nudą?! Nuda na wakacjach to jakiś kosmiczny oksymoron, sytuacja nie do pojęcia. A jednak przezorny zawsze zabezpieczony, prawda? Dlatego pakujemy również wakacyjny niezbędnik rozrywkowy.

  • Warszawka, jak bum cyk cyk!

    headerwarszawka

    Gdy dostaliśmy paczkę z książkami wydawnictwa Babaryba, tę jedną Matka odłożyła na bok od razu. Powiedzonka warszawskie, też coś. Potwory też nie zwróciły na nią uwagi, rozentuzjazmowane zalewem ekscytujących nowości czytelniczych. A ta jakaś mała, z okładką bez obrazka, do tego o Warszawie...

  • Węże i drabiny - Transylwania z dziećmi

    headerrumunia

    Węże i drabiny przychodzą Matce do głowy, gdy nasz samochód mknie z zawrotną prędkością osiemdziesięciu kilometrów na godzinę przez transylwańskie drogi, wyprzedzany przez radosnych lokalnych kierowców busików i ciężarówek. W każdym miejscu, gdzie robimy popas, znajduje się jakaś ciemna wieża z rozklekotaną drewnianą konstrukcją do wspinaczki na szczyt, pod wieżą zaś stragan z gumowymi piłkami i świecącymi wężami.

  • Z wizytą w Dolinie Muminków - Moominworld, Naantali

    header moomin

    Wyprawa do Muumimaailma, czyli Fińskiego Świata Muminków, nie jest rzeczą ani szybką, ani tanią, jednak przy pewnej dozie wysiłku i zdrowego rozsądku można odbyć ją w miarę bezboleśnie. A wszystko to przestanie mieć znaczenie kiedy już przejdziecie drewnianym pomostem na osobną wyspę, gdzie znajduje się ten niecodzienny park rozrywki (czy można tu w ogóle zastosować takie określenie? Ale o tym za chwilę), kiedy przybijecie piątkę z Paszczakiem i przymierzycie kapelusz Tatusia Muminka.

  • Zielona Bruksela - wycieczka z dziećmi

    headerbruksela2

    Nie do muzeuuuum, nieee do muzeeeuuum... jęczy Kluska, teatralnie powłócząc nogami. Bo niby fajnie było, ale chyba trochę przegięliśmy z ilością przybytków kultury. Jedziemy więc do skansenu i do parku. Na koniec księżna łaskawie zgadza się jeszcze zobaczyć dinozaury – bo dinozaury są fajne nawet w muzeum.